24 kwietnia 2012

Rozdział 2 - "Moje serce zapomniało jak bić"

Gwałtownie odwróciłam się w stronę nieznajomego. Nie minęła sekunda jak nasze spojrzenia się spotkały. Wpatrywałam się w jego błękitne tęczówki jak zahipnotyzowana. Pierwszy raz w życiu widziałam takie piękne oczy. Jego czupryna była jak promyki, które radośnie się palą. Chłopak cały czas obdarowywał mnie swoim słodkim uśmiechem, a ja stałam jak idiotka wpatrzona w niego jak w obrazek. W jednym momencie przeszedł mnie dreszcz przez całe ciało, poczułam jak się rumienię.
- Jestem już dużą dziewczynką, poradzę sobie - palnęłam pod nosem.
Blondyn widocznie nie zważył na moje słowa, gdyż po chwili sięgnął rękoma w stronę nutelli i jednym płynnym ruchem podał mi czekoladowo-orzechowy krem.
- Nie ma za co. Jestem Niall. Może dasz się zaprosić na spacer i lody? - zaproponował chłopak.
- Wiem kim jesteś. I przykro mi, ale nie mam czasu. Cześć - rzuciłam i poszłam w stronę kasy, gdzie czekała już na mnie babcia.
Boże, czy ja właśnie olałam jednego z najsławniejszych nastolatków w Anglii?! Moja głowa pękała od natłoku myśli. Czułam, że brakuje mi powietrza. Od babci dzieliły mnie metry, gdy w jednej chwili zrobiło mi się słabo, obraz powoli zaczął znikać i straciłam przytomność.
* * *
- Wszystko w porządku wnusiu? - gdy otworzyłam oczy zobaczyłam przestraszoną babcię i pochylającego się nade mną blondyna, który trzymał mnie delikatnie w swoich ramionach.
- Spokojnie, żyję - odpowiedziałam.
 - Nie martw się, nie jesteś pierwszą dziewczyną, która mdleje na mój widok - blondyn uśmiechnął się szarmancko. - Może to był znak, abyś zgodziła się na spacer?
- To był raczej znak żebym trzymała się z dala od takich palantów jak Ty! W ogóle to puść mnie! - szarpnęłam chłopaka i wyrwałam się z jego objęć.
Gdy stałam już na nogach o własnych siłach, spojrzałam ukradkiem w oczy blondyna. Tak, były piękne, cholernie piękne. W błękitnych tęczówkach malowało się rozczarowanie i smutek. Jego uśmiech nie był już taki ciepły i radosny jak w momencie, gdy go ujrzałam po raz pierwszy. Miałam świadomość, że to moja wina. Ale przecież to członek zespołu One Direction! On ma wszystko o czym może sobie pomarzyć! Przyjaciół, kasę, sławę, fanki, które zrobiłyby wszystko, aby tylko on je zauważył. Tylko ja jestem taka głupia, żeby go olać i zranić? Tak, widocznie jestem. Zawsze brakowało mi rozsądku. Dopiero teraz zaczęło do mnie docierać, jak bardzo moje słowa zabolały tego chłopaka. Ale nie mogę przyjąć jego zaproszenia na spacer. Wolę nie narażać się jego fankom.
- Jeden, piętnastominutowy spacer. Czy proszę o tak wiele? - blondyn nie dawał za wygraną.
Nie rozumiałam dlaczego tak bardzo się uparł, żebym z nim poszła. Bo niby kim ja jestem. Odpowiedź jest prosta - nikim. Zwykła nastolatka, która ma najzwyklejsze problemy typu w co się ubrać lub kupić wydłużający czy wodoodporny tusz. A tu proszę bardzo: sławny nastolatek za którym latają psychiczne i mniej psychiczne fanki prosi mnie o spacer. Spojrzałam na babcię, która widząc mój wzrok na sobie mrugnęła do mnie. Wiedziałam od razu o co jej chodzi. Nie wierzyłam, że własna babcia przekona mnie kiedyś jednym gestem abym uległa chłopakowi. Ale ufałam jej, dlatego zrobiłam tak, jak mi podpowiadała.
- Jeden spacer. - odpowiedziałam zimno.
Na ustach chłopaka ponownie pojawił się ciepły uśmiech, a jego oczy uśmiechały się razem z nim. Chłopak podszedł bliżej i z wyciągniętą dłonią zaprosił mnie w stronę parku Meadows. Babcia pożegnała się z nami czule i ruszyła w stronę domu.
* * *
Słońce prażyło niesamowicie. Spojrzałam na zegarek, który wybił właśnie godzinę 16. Spacerowaliśmy w milczeniu alejkami parku pełnymi bawiących się dzieci, zakochanych nastolatków czy starców i ludzi, którzy delektowali się angielskim, letnim słońcem. Było mi duszno i gorąco, lecz nie z powodu pogody. Wzrost temperatury ciała był skutkiem obecności obok TEGO chłopaka. Raz po raz czułam jak jego dłoń ociera się o moją. Czułam jego ciepło, speszenie, zmieszanie. Starałam się nie patrzeć na blondyna, wciąż było mi głupio za akcję przed sklepem. W końcu po kilkuminutowym spacerze Niall usiadł na pobliskiej ławce i wyjął telefon komórkowy z kieszeni swoich jasnych jeansów. Chwilę później zajęłam swoje miejsce obok chłopaka utrzymując jednak bezpieczną odległość.
- Zawsze bawisz się telefonem podczas spotkania z dziewczyną? - zakpiłam.
- Przepraszam, jestem uzależniony od twittera - uśmiechnął się.
- A myślałam, że od jedzenia.. - spojrzałam w oczy blondyna, który chwilę potem wybuchnął śmiechem.
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy ze sobą na różne tematy. On opowiadał między innymi o zespole, pasji do jedzenia, a także, że zostanie w Edynburgu jeszcze tydzień. Słuchałam go z  zaciekawieniem. Miał ciekawą historię jak na osiemnastolatka. Streściłam mu w kilka minut także swoje życie. Wymieniliśmy się numerami telefonów, a także nickami twitterów. Mijała godzina za godziną. Czułam się przy nim coraz swobodniej, jakbym znała go od lat. Przez cały czas w jego błękitnych tęczówkach tańczyły iskierki, a swoim uśmiechem onieśmielał każdą komórkę mojego ciała. Gdy zaczynało się powoli ściemniać chłopak zaproponował, że odprowadzi mnie do domu. Nie mogłam mu odmówić. Nie chciałam.
* * *
Nasza wspólna wędrówka skończyła się przed moim domem. Stanęłam odwrócona przodem do blondyna. Nasze spojrzenia znów się spotkały w taki sam sposób, gdy się poznaliśmy. Czy mówiłam już, że miał piękne oczy? W głowie kołatało mi się tysiąc myśli. Czekałam na ruch chłopaka, który jak się okazało moment później, nastąpił bardzo szybko. Niall otulił swoją dłonią moje zarumienione policzki. Jego uśmiech był tak słodki, że powinni tego zabronić. Powoli zbliżył swoją twarz ku mojej, że dzieliły nas zaledwie centymetry. Czułam jego oddech na swoim czole. Był ciepły i przyjemny, powodował u mnie dreszcze, które biegały radośnie po całym moim ciele jakby wygrały milion w loterii. Jego ciało dokładnie przylegało do mojego. Nagle jego usta spoczęły na moich, a moje serce zapomniało jak bić. Zamknęłam oczy. Całował delikatnie, jakby bał się, że zrobi mi krzywdę, jednocześnie coraz mocniej przyciskając moją twarz do swojej. Odrywając się powoli ode mnie otworzył swoje błękitne oczy. Pozwoliłam się pocałować chłopakowi, przed którym kilka godzin wcześniej starałam się uciec.
- Zadzwonię - rzucił z troskliwym spojrzeniem blondyn i zniknął na najbliższym skrzyżowaniu.
Weszłam do domu rzucając babci szybkie "cześć" i poszłam na górę do swojego pokoju. Nie mogłam poskładać myśli. Po prysznicu i przebraniu się w moją słodką pidżamę od babci położyłam się na łóżku. Usnęłam natychmiast mając przed oczami twarz chłopaka, który przewrócił moje życie do góry nogami.

***
Po raz kolejny dziękuję wszystkim osobom, które mnie wspierały i wpierają <3 I przepraszam, że kazałam Wam tyle czekać! Kolejne przeprosiny wędrują do fanów One Direction - wcale nie jesteśmy psychiczne, tak myśli tylko bohaterka, nie ja! Osobiście uwielbiam Directionersów ♥ Przepraszam także za błędy, których nie zauważyłam i nie poprawiłam. Długo zeszło mi się z napisaniem tego rozdziału, mam nadzieję, ze Wam się chociaż troszkę podoba :D I dziękuję także osobom, które komentują opowiadanie i głosują w sondzie - Wasze opinie mnie bardzo podbudowują! A oczy Nialla są piękne, pozwolę sobie po raz kolejny to napisać ♥

8 komentarzy:

  1. Rozdział jest wspaniały i taki długi! *__* Oby jak najwięcej takich! I zgadzam się, oczy Niall są nieziemskie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ROZKOSZUJĘ SIĘ KAŻDĄ LINIJKĄ ROZDZIAŁU. Booże , pięknie piszesz. Zgadzam się oczy Niall'a są piękne. :D
    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  3. KOCHAM <3 <3 Oczy Nialla i jeszcze na dodatek w słuchawkach leci Pixie (idealny duet na wieczór ♥). Dziękuję za wprawienie mnie w dobry nastrój :)Życzę dalszej weny i z niecierpliwością czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Od razu wiedziałam, że to Niall. Tak ma piękne oczy, uśmiech i wszystko ♥ . Aż mi się marzyć zachciało. Chociaż się dziwnie, bo pocałunek nastąpił bardzo szybko. Ale pięknie napisane ♥ . Czekam na następny rozdział (:

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój styl pisania jest piękny, naprawdę zachęcasz do przeczytania następnego zdania. Sposób w jaki ujmujesz to, co chcesz przekazać jest niesamowity. Muszę sobie włączyć jakieś zdjęcie z przybliżenia i faktycznie popatrzeć w jego oczy ;p Lubię dziewczyny inne, niż wszystkie takie które właśnie odrzucają, a chłopcy, którym faktycznie się podobają lubią to. <3 Czekam na następny! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ajajajaj ;3. Świetne! Zakochałam się w Twoim stylu pisania, co Ty masz z polskiego?! Do tego przez te "piękne oczy Nialla", musiałam je wreszcie zobaczyć. oO' Opowiadanie bardzo fajne i oczywiście czekam na więcej. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. umarłam ♥ po pierwsze: oczy Nialla to zdecydowanie jedne z najpiękniejszych paczydeł jakie kiedykolwiek widziałam *___* po drugie: zgadzam się w 100% co do Twojego stylu - uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam i zapisuję się do Twojego fanclubu ;-D z jeszcze większą niecierpliwością niż wcześniej czekam na kolejny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej jej jej, cudowny rozdział! *.*
    @Lovato1DGrande

    OdpowiedzUsuń